“W ciszy rodzi się życie, w samotności rodzi się geniusz ”
Wielokrotnie przekonałem się, że w tym środowisku bytowym ukształtowanym na podobieństwo chaosu każdy kontakt człowieka z człowiekiem jest drastyczną formą demoralizacji podszytej kłamstwem, zdradom i brakiem podstawowych zasad moralnych opartych na lojalności i poszanowaniu innego człowieka…
W świecie opartym na interakcji (werbalno) oralnej pozbawionej głębi duchowej, czystości moralnej i otwartości wnętrza na potrzeby i oczekiwania drugiego człowieka relacje interpersonalne są przejawem kłamstwa i fałszu!
Istoty ascendentne porozumiewające się za pomocą wglądu we własne myśli i doznania są przykładem lojalności zrodzonej w duchu myśli prawdziwej.
Wielokrotnie przekonałem się także,iż słowa dekoncentrują moją wewnętrzną strukturę myśli, rozpraszają niewidoczną nić połączenia jaźni z bytami równoległymi i alternatywnymi…
Poprzez chaos anachronicznej komunikacji werbalnej doprowadzamy do chaosu i uwstecznienia własnych myśli i dociekań na podłożu duchowym, co rodzi patologiczne formy myśli zbliżające nas ku destrukcji – bowiem tylko ona, może nas uratować przed samymi sobą dając nowy początek naszej realnej jaźni…
Prawda ta jest zbyt trudna dla humanistów i naukowców tworzących piekło ludzkich doznań i myśli… Humanizm zabija myśli i dusze idąc w kierunku bezmyślnych praktyk rytualno okultystycznych…
(Zabawa krwią i ciałem – ołtarz ciemnej strony człowieczeństwa – wieczna więź człowieka z fizyczną formą istnienia (niewolniczego) opartego na demoralizacji ludzkiej duszy poprzez hierarchię i wiarę w ludzkie możliwości podszyte przekraczaniem możliwości fizycznych za sprawą nakładek technologicznych i modyfikacji genetycznych – zmiana struktury genetycznej tworzącej nowy gatunek ludzki pozbawi nas możliwości egzystencji na podłożu ascendentnym – zatrzymanie procesu ewolucji duchowej doprowadzi do zatrzymania procesu powstawania nowych wszechświatów holograficznych poszczególnych jaźni… Będzie to kres jasnej strony pochłoniętej przez ciemność anty świata)
Klonowanie, praktyki invitro… Są najczystszym kłamstwem, ponieważ istoty takie nie posiadają duszy, lecz ograniczony swym zasięgiem umysł pozwalający na ograniczoną pustą egzystencję na podłożu li tylko fizycznym bez szans na ascendentność własnej jaźni…
Wolność człowiecza rodzi się w sposób bezpośredni wraz z brakiem podległości hierarchicznej i osobowej na podłożu bytowym, moralnym i myślowym…
To właśnie człowiek, aby żyć i ewoluować na podłożu duchowym musi być samotną wyspą do dnia, w,którym wyewoluuje w byt ascendentny…
Tylko wielcy myśliciele rozumieli idee samotności jako czynnika wolności i indywidualności na podłożu duchowo – osobowym… To właśnie ta wolność nakazywała im uciekać od stada, hierarchii, istoty władzy i religi na rzecz myśli, duchowości i moralności…
To ci ludzie tworzyli wszystkie pozytywne oblicza świata i ludzkiej natury!
Gloryfikujemy fałsz komunikacji (werbalno) oralnej przekreślając ducha i myśl jako zabobon, przekreślamy prawdę jako element pozbawiony artystycznej i kreatywnej otoczki kłamstwa…
Przekreślamy człowieka jako istotę tworząc z niej genetycznie modyfikowanych bez duchowy byt istniejący jako fizyczna forma mody i uległości wobec władzy, wyimaginowanego stworzonego rękoma człowieka Boga na potrzeby ludzkiej hierarchi…
Wpatrujemy się w głąb gwiazd szukając czegoś, co istnieje i istnieć będzie w przyrodzie i całym wszechświecie jako wierna kopia nas samych.
Jesteśmy kopią w innym wymiarze kreatywizmu Boskiego stworzenia, którą i my skopiujemy na podłożu ascendentnym kiedy uda nam się zjednoczyć własne “ja” w jednej małej identycznej myśli odbierającej nam fizyczny stan świadomości na rzecz prawdy…
Nie ma świadomości zbiorowej na podłożu świadomości ogólnoludzkiej, istnieje świadomość zbiorowa w nas samych, bowiem istniejemy,istnieliśmy i będziemy istnieć w tym samym czasie, poprzez przeskoki fazy czasoprzestrzennej, która pozwala nam doświadczyć wszystkiego poprzez połączenie snów i myśli jednej istoty,której dusza została podzielona na miliardy małych części…
I stanę się jednym, i stanę się wszystkim, i stanę się mistrzem i uczniem, i stanę się nicością… I stanę się matką, ojcem i córką oraz synem, i stanę się kreatorem początku i kreatorem końca owego początku…
Ponieważ stanę się na powrót sobą…
Wojciech Dydymus Dydymski