Posts Tagged ‘kobieta’

Wojna z deprawacją musi zacząć się dziś

Zabójstwo kobiecości, czyli proces psychologicznej przemiany dobra w zło.

Jeśli feministyczne prawa kobiet wyglądają jak groteska tym samym i kobieta staje się groteską…
Dydymus

Materializm, feminizm, wolność oparta na próżności, nałogach, popędach i braku lojalności jest przejawem zdemoralizowania części społeczeństwa na barkach, którego spoczywa cześć odpowiedzialności za wychowanie potomstwa a tym samym za pozytywną przyszłość całego świata…

Czy kurestwo, próżność, alkoholizm, brak wierności i lojalności,popęd, hedonizm… sprzyja wychowaniu i przenoszeniu pozytywnych wartości miedzy pokoleniami?!
Popatrz na dzieci nowego pokolenia sfemizowanych kobiet poddanych działaniu medialnej papki – prostytutki, celebrytki, księżniczki, wolność oparta na rozpasaniu… Kloaka…

Seks zamiast miłości, wygląd zamiast skromności, próżność zamiast lojalności, rozpasanie zamiast wierności i wreszcie doświadczenie zamiast niewinności…

Chaos, w którym przypisuje się antywartością znaczenie moralno etyczne na podłożu psychologii i socjologii sprzyja wpajaniu ich zagubionym istota jako naukowe spojrzenia na otaczający je świat… Pseudo autorytety ubrane w strój naukowców, ekspertów… modyfikują spostrzeganie świata na takie, które wpojono im w procesie pobieranej nauki…

Nagrodą za lojalność w procesie edukacji jest fetysz prawa posługiwania się tytułem, zawodem demoralizatora życia społecznego…Co przyciąga fetysz mamona i stabilizacji w wirtualnym świecie akceptacji zła kosztem samego siebie… Nauka i jej adepci nie znając swojej roli w procesie deprawacji spisali ludzkość i siebie na straty w imię władzy elit nad zmanipulowanym społeczeństwem…

Depresje, nałogi, chore popędy, aborcje, invitro, sodomia, feminizm… są efektem tego działania, nie niepokojącym efektem, bo niepokój minął już 60 lat temu po testach bio medycznych na kobietach, dzieciach i płodach… Działania te są barbarzyństwem, ludobójstwem, dzieciobójstwem, zabójstwem kobiecości we wszystkich jej wymiarach!

Pozytywne cechy kobiecości zostały przekształcone nie tylko w ich przeciwieństwo, ale w groteskowe przeciwieństwo zagrażające przyszłości całej ludzkości…

Zdemoralizowana rola kobiety odpowiedzialnej za wychowanie emocjonalne i uczuciowe dziecka prowadzi do oziębłości i amoralności zachowań dziecka biorącego przykład ze zdemoralizowanej zimnej, pozbawionej norm moralno etycznych matki… (Ojciec przenosi nieświadomie coraz częściej syndrom podporządkowania hierarchii społecznej, bezradności oraz uległości wobec presji władzy i religii na życie rodziny…)

Paranoja współczesności zmusza nas do zastanowienia się nad jej funkcjami oraz zmusza nas do zburzenia tych zdemoralizowanych, amoralnych ideałów życia współczesnej rodziny…

Uwstecznienia moralne to wyzwanie dla przyszłych pokoleń…
Jako jedyna droga i rozwiązanie manipulacji socjo – psychologicznych wpojonych całemu zdeprawowanemu społeczeństwu.

Kobieta tak jak całe dobro świata staje się sentymentalnym wspomnieniem… dobra, moralności, wierności, zasad i niewinności…

To nie jest mój świat… Patologia i deprawacja sprzyjają pustce intelektualnej, duchowej i społecznej.. A to najkrótsza droga do patologii i demoralizacji przyszłych pokoleń…

Przerywając granice moralności dochodzimy do tolerancji zła a to już prosta droga od obojętności do akceptacji amoralności i zwalczania moralności w imię okultystycznych ideałów… Groteska, absurd, teatr kłamstw, patologia…

Ludzka próżność,wolność zewnętrzna puszczona luzem staje się niebezpieczną dla samego człowieka, bowiem niszczy duchowość i wolność wewnętrzna.

Zapatrzony na demoralizacje człowiek łamie bariery własnej duszy, rozumu i ciała wpisując siebie w ofierze siłom ciemności…

Nagość, alkohol, znamiona, koedukacja, tolerancja, brak lojalności i wierności,rozpasanie seksualne w tym sodomia i biseksualizm to pierwsze przejawy nieuniknionego upadku moralnego a tym samym i fizycznego każdego społeczeństwa.

Media, moda, wypoczynek… wszystko narzuca nam hedonizm jako akceptowalną formę rozrywki, spędzania czasu… Wszystko nakłaniania was do pokazywania i używania ciała jako instrumentu adoracji, narzędzia zysku i przewagi, do zbrodni dokonywanej na własnym wnętrzu… W imię, czego popularności, dobrobytu, akceptacji, zysku?
Paranoja zdemoralizowanego, obślizgłego intelekciku kretyna …

Jeśli już dziś nie zaczniemy hamować naszych dzieci, nie wydamy wojny medialnej i społecznej deprawacji… upadniemy, bowiem nasze dzieci i wnuki przeniosą patogen demoralizacji i bezradności wobec wszechobecnego zła na następne pokolenia… Zapomnimy, czym jest wierność, miłość, lojalność, dobro społeczne… Zapomnimy, czym jest Bóg, ponieważ to religia przypisała sobie jego cechy jako wyrocznia w systemie nieomylnego postrzegania …

Jeśli już dziś nie wypowiem wojny złu, polityce i religii nie będzie jutra, w którym zastanowimy się nad przyszłością naszego gatunku, który powoli staje się gatunkiem zagrożonym niewolnictwem, genetyką i demoralizacją…

Poprzez demoralizacje, feminizm okultystyczny, poprzez próżność, brak lojalności oraz umiejętności zachowania wierności sobie i partnerowi dochodzi do patologii,której finałem jest samotność, przypadkowe macierzyństwo (cierpienie niechcianych dzieci) oraz ciąg pomyłek, do których prowadzi wolność zewnętrzna popęd i nałóg…
Ciąg ten to sprowadzenie człowieka do stadnej formy egzystencji gdzie zwierzęta parzą się z każdym, kto spełnia wymogi rozrodcze… Patologia przebierająca kształt zezwięrzęcenia doprowadzi do przekształceń gatunkowych, pod gatunkowych i rasowych…

Głupota współczesnych ludzi i bierność kobiet zapatrzonych w złą formę wolności to krańcowy etap manipulacji ludzkim umysłem, który zmienia postrzeganie realiów w parodie ludzkiego bytu i narkotyczno feministyczne wizje szczęścia ubarwiona lekami i alkoholem…

Nie chce takiego świata, takich ludzi, ani takich kobiet…
Bo najgorszym, co może spotkać człowieka jest możliwość patrzenia na upadek własnego gatunku… we własnych bojaźniach, ułomnościach, popędach i nałogach…

Gdzie, kreatywizm, piękno przyrody, natchnionej sztuki, lirycznej poezji…
Gdzie wyższy stopień człowieczeństwa, którego kobiety były kiedyś ostoją …
Gdzie jest filozofia i mistyka?

Jeśli zwierzęta zaczynają posiadać wyższy stopień moralności i lojalność oraz wierności od człowieka znaczy to, że los ludzkości został już przesądzony…
Kolejne przekształcenie, synteza w wyniku zderzenia tezy i antytezy doprowadzi do upadku człowieczeństwa,powrotu kast niewolniczych, stosów ofiarnych, kanibalizmu oraz starego systemu prawa opartego na woli możnych…

Upadek kultury i sztuki, moralności i zasad etycznych zawsze zwiastuje koniec będący początkiem ludzkiej tragedii.

Jeśli miłość staje się seksem a wierność i lojalność anachronizmem to kobieta przestaje być kobieta a świat przestaje być domem…

Wojciech Dydymus Dydymski
Liga Świata

P.s. Pamiętajcie,że 8 marca to święto okultystyczne, a kobietę należy celebrować, co dnia lub wcale…
http://www.eioba.pl/a/46qe/numerologia-okultystyczna-illuminati

Tekst inspirowany rozmową z najbardziej upartym człowiekiem na tym globie, dziękuje AF.

dydymus

dydymus

Demoralizacja podwaliną niewolnictwa społecznego.

Brak zaufania, lojalności, szczerości, zrozumienia, wierności, zamiana ról społecznych, modyfikacja genetyczna, zbyt wysokie wymagania społeczne, co do roli samca alpha i zmienna faza kreacji nowej sfeminizowanej kobiety wpływają na wspomaganie procesów patogennych będących elementem świadomej depopulacji poprzez wprowadzenie amoralnych zachowań seksualnych i obyczajowych.

Amoralność i dewiacje w służbie depopulacji i demoralizacji społecznej.

Zabijając lub deformując naturalny czynnik środowiskowy wytwarzany amoralne potrzeby i dewiacyjne przejawy życia oparte na określonych celach przekształceń społecznych.

Bi oraz homoseksualizm zmieniają definicje rodziny, płci, ról społecznych…

Wytworzenie nowych środowisk bytowych opartych na nowych amoralnych zasadach współistnienia płci, wpłynie na rozwój nowych ras, gatunków i podgatunków kreowanych genetycznie…

Ten proces w logiczny sposób obrazuje destrukcje społeczeństwa w oparciu o amoralne założenia okultyzmu w procesie przekształceń społecznych.

Dewiacja jako czynnik akceptacji, tolerancji i wymuszenia zmian społecznych za pomocą postępu wprowadzonego drogą demokracji i liberalizmu względem amoralnych pojęć i zachowań!

Kult ciała, seksizm, koedukacja, zatracenie ról społecznych, impotencja i sterylizacja zmieniają naturalny porządek rzeczy bazujący na dwu płciowości społecznej.

Zatrącając granice pomiędzy płciowością, zatracamy naturalny proces prokreacji oraz współistnienia…

Impotencja, strach… Podobnie jak zamienne formy seksualne ukształtowane poprzez promocje medialna rodzą się w głowie jako alternatywne wyjście z sytuacji – braku akceptacji, wierności czy rozluźnienia norm społecznych, które nie kształtują silnej woli i mocnych więzi społecznych, ale patogen prostego amoralnych rozwiązania.

Formy te stają się sposobem na kreacje alternatywnego życia opartego na niebezpiecznych i zdawkowych relacjach seksualnych opartych na ryzyku, oraz odkrywaniu podsuniętych poprzez manipulacje psychologiczna nowych form koegzystencji na podłożu mentalnym i seksualnych, które w dłuższym okresie czasu wpływają na podświadomą zmianę wartości życiowych, upodobań seksualnych oraz wartości moralno – etycznych.

Cały ten seksualny schemat spostrzegania świata jest zaprogramowanym procesem przekształcenia życia społecznego poprzez kreowanie amoralności i dewiacji w celu uzyskania określonych form relacji społecznych…

Można to nazwać hodowlą doświadczalną, w której nacisk kładziony jest na manipulacje genetyczną (GMO, invitro…) oraz psychologiczną oparta na pornografii, koedukacji i wytworzeniu prądów feminizujących i homoseksualnych …

Jednoczesne zabicie, ośmieszacie i liberalizacja norm społeczno moralnych położyła kres pierwotnym zasadom moralnym egzystującym na podłożu rodzinnym i partnerskim…

Wszystko to zagraża miłości, prawdzie, spójności i wierności związków tradycyjnych nacechowanych tradycjonalizmem partnerskim…

Kłamstwo, wolność oparta na popędach, nałogach, zaszczytach zawodowych i pieniądzach… Doprowadziła do absurdu życia w oparach nonsensu niebędącego formą radości i szczęścia, ale wyścigu prowadzącego do upadku gatunku ludzkiego.

Wojciech Dydymus Dydymski

http://ligaswiata.napisala.pl/2012/08/nie-dajcie-sie-zastraszyc-homoseksualizm/

http://ligaswiata.napisala.pl/2012/08/rewolucja-homoseksualna/

http://ligaswiata.napisala.pl/2012/05/deprawacja-calkowita/

Więcej: http://www.eioba.pl/a/45t4/wytworzenie-potrzeb-dewiacyjnych#ixzz2KxUZ6M6u

dydymus

dydymus

“Człowiek współczesny jest głupcem, który boi się zawieść oczekiwania, prośby i nakazy grupy i obcych ludzi, podczas gdy zawodzi sam siebie i kochające go osoby.
Człowiek współczesny walczy o sławę, pieniądze, seks, pozycję aspołeczną… podczas gdy nie potrafi zawalczyć o miłość, honor, lojalność, dom i siebie ”

Jestem zbyt delikatny, aby żyć mój ekosystemu przypomina rafę koralowa, której naruszenie skutkuje katastrofalnymi skutkami dla serca, duszy i rozumu.

Nie umiem żyć w sposób wykreowany na podobieństwo kogoś, kim nie jestem, nie umiem funkcjonować na poziomie obłędu stada, którego role i zadania zostały przypisane do zawodów, tytułów,płci oraz grupy zawodowej.

Każdy Cię nakłanianie do kolaboracji z grupą przeciwko sobie.
Zatrącają się ludzie, rodziny, narody i kultury w patologii przynoszonej na butach niczym błoto, które narastając z biegiem lat zakrywa i zaciera wartości i zasady.

Nie umiem funkcjonować w świecie kłamstw, naciąganych prawd, fikcji słownej, literackiej i społeczno obyczajowej.

Przytłacza mnie ludzka zawiść, gry i maski zakładane jak kapelusze zależnie od mody i trendu, jaki panuje na wybiegu ludzkiej próżności.

Ten cały świat zbudowany jest na zlepku kłamstwa i ludzkiej demoralizacji nie ma nic bardziej odrażającego jak ludzka zgnilizna wnikającą w relacje międzyludzkie…

Człowiek nie tylko jest wirusem ziemi, ale toksycznym odpadem, który niszczy nie tylko samego siebie, ale również swoje otoczenie.

Absurd życia indywidualistów w tłumie, artystów kreujących syf jako sztukę, groteska naginania rzeczywistości do kłamstw, wyłączone normy, zasady, utopiona wierność, miłość na podłożu duchowym i zabita lojalność wobec człowieka i miłości…

Nie umiem żyć w zdegradowanym do nałogów i popędów świecie, w którym człowiek zapomina o marzeniach z dzieciństwa… Człowiek, którego nieliczni wyzwolenia ze stada przedstawiciele kreowali wiedzę, sztukę i mądrość zostali uznani za anachronizm, którego wiedza została zapomniana dla dobra stada, które uwstecznione do roli roju wykonuje swoją prace będąc tylko nawozem religi, władzy, anarchii, wolności zewnętrznej i wszechobecnej głupoty, która jak trąd zjada ludzkie oblicza, sumienia, serce i dusze…

Sprzedaliście wszyscy samych siebie, swoje marzenia i pragnienia dobro i uczucia za domy, auta, seks, używki i pieniądze… Zatraciliście się w sprzecznościach zjadających wasze małe amoralne umysły…

Myślicie płasko i czekacie na miski ochłapów, nic nie kreujecie tylko szczekacie, konsumujecie, pierdolicie i sracie… Jesteście silnikiem tych, którzy was użyli, tych, którzy was wykorzystali i podporządkowali dając wam prace, wykształcenie, nagrody, tytuły i pieniądze…

Kupili was za blichtr, zabawki, które stworzyli, wymyślili i sfinansowali nazywając to postępem, cywilizacją i mądrością nie wasza mądrością ich mądrością, bo to ich pokój zabaw ich zabawki i ich plan zajęcia idiotów płytkimi treściami, których obłęd kreuje wasz upadek …

Oddaliście dusze za fetysze żaden dyplom nie jest odpowiednikiem mądrości,żaden pieniądz jest odpowiednikiem wartości, żaden seks i znajomość nie jest odpowiednikiem miłości, żaden nałóg, religia i grupa nie są wyznacznikami wolności…

Kontrolujecie samych siebie, kontroluje was grupa, praca i rząd abyście nigdy więcej nie byli indywidualistami, abyście nigdy więcej nie mieli marzeń, abyście nigdy więcej nie kochali, abyście na zawsze zostali tym, czym jesteście stadem… pustym zdegenerowanym stadem…

Zapal, wypij, wyjdź z domu, wypieprz… nie myśl, nie produkuj, nie twórz, nie kochaj, nie myśl… Umrzyj…

Wojciech Dydymus Dydymski

P.s. takich ludzi jak ja się izoluje, wstydzi, ogranicza oraz kwestionuje się ich racje, słowa i myśli, ponieważ stado nie dopuszcza do siebie głosu prawdy, nie chce zobaczyć swojej dysfunkcji, ułomności i upadku. Prawda w oczy boli i ma boleć, palić i przewracać wnętrzności abyście na powrót poczuli,że jesteście ludźmi, nie zwierzętami, dla którego kult ciała i pieniądza stał się drogą do nikąd…

Stado woli żyć w utopi dnia jutrzejszego, w którym konsumpcjonizm, seksizm, materializm i kłamstwo świecą sukces zwycięstwa nad prawda, zasadami, lojalnością i starymi wartościami, które tworzyły świat przepełniony wrażliwością i empatia.

Gdzie w tym wszystkim odnaleźć miłość, lojalność, dom i rodzinne?
W krainie własnej wewnętrznej legendy.
Wyciągajcie z bagna pojedynczych ludzi i zarażajcie ich dziecięcymi marzeniami, dajce im możliwość wykreowania własnej legendy, dajcie kobietom
i mężczyznom możliwość zatracenia się nie w utopi, lecz miłości bazującej na głębokiej relacji damsko męskiej bez zdrad, płytkości i kreacji życia stadnego, które deformuje nasze pojęcie życia, miłości i zasad…

dydymus, wojciechdydymski, radioromantyka

dydymus, wojciechdydymski, radioromantyka

Coś Ci powiem złotowłosa Hator jesteś mądra Kobieta a więc pojmiesz w lot, o co chodzi takiemu nie dzisiejszemu człowiekowi jak ja w poniższych prostych i logicznych stwierdzeniach.

Powiedz mi, co cechuje człowieka: mądrość, etyka, moralność oraz wolność wyboru?!
Więc, dlaczego człowieka jako całość emocjonalna, duchowa oraz indywidualista lgnie do stada stając się częścią bezmyślnego roju sterowanych popędem, strachem i instynktem?

Czy to nie jest wyuczone zachowanie działające jako wabik ludzkich słabości?
Pokazać się jako sztuczny „najlepszy” człowiek, wartość egzystująca ponad innych, będąc przedmiotem adoracji i uwielbienia – próżność a jednocześnie (paradoks) to stado wyznacza Tobie role, do której Ty się grzecznie dopasowujesz i jej podporządkujesz i to w rzeczach, których sama w większości byś nie zrobiła. Robisz to za namową autorytatywna np.: z nami się nie napijesz lub podświadomie: oni to robią może i ja to zrobię…
Byle nie wyjść na głupca, dziecko lub moralnie wyobcowanego odludka.

Własne zdanie, logika , inteligencja skutecznie blokują Twoją dominującą pozycję w stadzie, które pragnie poprzez hedonizm dążyć w kierunku galopującej deprawacji pozbawionej logicznej i kreatywnej myśli wspieranej ideą moralności.

Odrzuć to, co dobre, zło jest dobre, akceptowalne, miłe i potrzebne!!! Komu?

I tutaj logika, ludzka logika każe nam wskazać, że tak naprawdę grupa to zazdrość podszyta formami auto prezentacji nastawiona na nałóg i popęd, który czyniony w formie rytualnej ma być usprawiedliwieniem dla naszego sumienia, oni, np: pili, palili czy oglądali gołe dupska, rozbierali się itd…

Odpowiedz mi czy tak nie jest?
Czy nakaz grupy, autorytetu, jaki za tym idzie nie jest czynnikiem wymuszeń oraz deprawujących uproszczeń?

Hedonizm jest podobnie jak nałóg i popęd kształtowany bezpośrednio przez grupę…
Opowiastki o pro społecznych zachowaniach są głupota osadzona na słowach psychologów i socjologów, którzy czerpią dochód mentalny i finansowy z publikacji podobnych bzdur wiedząc o ich szkodliwości w procesie indywidualizacji myśli i kreacji osobowej…

Owszem nasza ciekawość każe nam wyzwolić się z konwenansów przed sobą czy bliska osoba, ale moralność ogranicza tego typu zachowania do formy domowej. W innej formie tego typu zachowania zbliżają nas do zwierząt stając się anachronizmami zabijającymi indywidualność i moralność…

Dlaczego?
Ponieważ stado odciąga nasze myśli od samorozwoju i kształtuje naszą złą część osobowości, która żąda afirmacji,władzy i uwielbienia…

Widać to po człowieku wraz z upływem jego życia. Jego negatywizm (porażki, doświadczenia) i brak siły (wymuszone podporządkowanie, rezygnacja, zgoda na manipulacje) odbija się w dwóch kierunkach: integracji z grupa lub samotności wynikającej z nieakceptowanych dla moralnego człowieka form grupowych procesów uwsteczniających nasz proces myślowy…

Jest to niezależne od płci, ale zależne od inteligencji logicznej, emocjonalnej i duchowej… Geniusz nigdy nie oprze się na strukturze grupy, ponieważ izolacja czynni jego umysł odseparowanym od nakazu autorytatywnego i manipulacji…

Kształtują nas dwie różne wizje świata moja oparta na pierwotnych zasadach hieros gamos i Twoja oparta na zasadach współistnienia gatunkowego w formie stadnej…

Moja koncepcja zakłada istnienie dwóch niezależnych, indywidualnych wszechświatów bazujących na odmiennych pasjach, które z ogromna prędkością podążają ku sobie tworząc ze swej materii jeden całkowicie spójny strukturalnie wszechświat, który odpycha formy stadnej kreacji jako sposobu życia i tworzenia…

Lojalność, zasady, wierność oparta na psychice i fizyczności, w której człowiek poświęca się całkowicie dla drugiej istoty zatrącając siebie w oczekiwaniu na odwzajemnienie tego stanu i uczucia.

Twój wszechświat to pozbawiony po części logiki misz – masz pojęć akademickich bazujący na indywidualności kreatywnej i tworzeniu potrzeby stadnej koegzystencji, do której dopasujesz swoje życie, swojego partnera i rodzinę…

Gdzie tu wolność duchowa? Nie ma jej, bo w lepie na muchy nie ma prawdy i logiki jest wabik zachowań i interakcji prostych rytualnych form bytowania opartych na teatrze, grach i maskach… Aktorzy, którzy ukrywają swe twarze w oczekiwaniu poklasku, świateł i braw oraz realizacji marzeń w sferze zawodowej, emocjonalnej i niekiedy seksualnej…
Idziesz od siebie w stronę rąk grupy i nakazu, ja idę od grupy w stronę samostanowienia.

Nasze koncepcje zazębiają się i gubią,krzyżują i rozlatują jestem tylko częścią, malutka częścią twojego świata, którą pomiatasz, lekceważysz, ustawiasz na wygodnej dla siebie pozycji czasu i miejsca…

A gdzie w tym wszystkim znaleźć można całkowita przynależność, symbiozę i kreatywizm!?
To zabawa w będę dobra dla całego świata i wszystkich zadowolę kosztem siebie, będę tam gdzie chce być, odniosę sukces, zadowolę znajomych, stworzę katalogową karierę i pocztówkową rodzinę… Tylko ja nie widzę w tym sensu, logiki, prawdy i wolności duchowej raczej chaos, gwar, puste słowa i brak wierności… sobie i mnie…

Miłość to nie są słowa to wir, który oplata, łączy, wciska i dręczy, odpręża, kreuje i wyzwala wolność na prawdziwym jej podłożu… Ducha, który aż prosi się, aby być najważniejszym na świecie… On nie chce czekać, prosić, być dodatkiem do czyjegoś życia zewnętrznego, ale spójnością z wszystkim, co nas otacza a jest w drugim człowieku …

Wiara w sile, która potrafi złączyć dwa życia, uczucia, pragnienia, marzenia i emocje tworzy człowieka człowiekiem, nie przedstawicielem stada, roju lub grupy…

Hierarchia to forma stadnej elity… Wszystko kategoryzujemy i nawet uczucie i miłość uczyniliśmy absurdalnym pomiotem poprzez przyjaźń, znajomość, koleżeństwo…
Rozdzieramy się na drobne nie potrafiąc dać siebie całego drugiemu człowiekowi.
Pomimo to poprzez frustracje rozsypujemy siebie całemu światu jak nic nie warty bilon…
Który trafia z rąk do rąk… A w sercu pozostaje pustka podszyta emocjami złych nawyków i ciemnych pragnień…

I jak żyć z świecie, który przestał być mistycznym obłokiem a stał się farsa grupowego obłędu pełnego uwstecznienia i chaosu?

Zaprogramowane zachowanie nie pozwoli zakochanemu człowiekowi oderwać swojej połowy od schematu, w jakim się ona znalazła, dlatego pozostaje mieć tylko nadzieje, że dając jej wolność wróci ona do nas, jeśli sama zdoła się oderwać od kieratu i błędnego spostrzegania świata…

Wojciech Dydymus Dydymski

P.s. list jest literacka forma myśli i przesłań…jakie zrodziły się po analizie ludzkich zachowań, słów i pragnień…jest inspiracją nowego początku …

dydymus, rr, radioromantyka

dydymus, rr, radioromantyka

Zdrada poprzez amoralny system koedukacyjny.

Zdrady na podłożu fizycznym i psychicznym doprowadziły do olbrzymich ilości zabójstw i samobójstw. Stając się głównym powodem depresji i traum oraz procesem ciągłego zagrożenia min. deprawacją i demoralizacją (rozluźnienie norm społecznych).

Dlatego też zdrada (kłamstwo) powinna być traktowana z całą surowością jako przestępstwo przeciwko ludzkości…

Dlaczego człowiek tworzy reguły i wyjątki od zasad i praw moralnych?!
Dlaczego flirt i zdrada fizyczna jest traktowana jako niegroźny proceder prowadzący tak naprawdę do patologii, bo czymże innym są zabawy typu swinger, hedonizm…
Naruszające główne prawo związku, jakim jest wierność…

Zgoda na patologie jest współ udziałem w przestępstwie przeciwko zasadom, prawu i moralności… czyż nie jest to logiczne…?!

Idźmy dalej reguły i wyjątki od reguł.
Kiedy obcy mężczyzna, kobieta dotyka nagiego ciała naszego partnerka, narzeczonej, żony jest to czysta forma zdrady, więc dlaczego akceptujemy patologiczne formy koedukacyjne jako normy społeczne?

Dlaczego koedukacyjny masaż, badanie, pobyt w spa, opalanie toples to coraz częściej akceptowane odstępstwa od istoty zasad moralalnych?!!!

Dlaczego zły dotyk boli całe życie a molestowanie w imię wydumanych amoralnych profesji (tworzonych na potrzeby demoralizacji) jest elementem życia społecznego skoro łamie konwenanse, zasady oraz prawo naturalne???!!!

Ponieważ człowiek wraz z kłamstwem stał się niebezpiecznym dla swojej moralności hipokryta! Dla którego zasady są elementem gry w dobro i zło (amoralne /usprawiedliwiające moralnie/ stopniowanie dobra i zła dla własnych patologicznych potrzeb, zabawa w Boga)!

Gra ta powinna być nieakceptowanym zachowaniem moralnym, której praktykowanie powinno być karane z cała surowością jako forma zdrady fizycznej z domieszką zdrady psychicznej…

Pierwszym krokiem zdrady jest niemoralna fantazja i zastosowanie amoralnych zasad w prawie obyczajowym.

Za przykład funkcjonowania obyczajów podaje się obecnie systemy demoralizacji społecznej upadających systemów zdemoralizowanych ustrojów rzymskich, greckich i babilońskich gdzie poprzez rozluźnienia norm społecznych, multikultrowość i hedonizm doprowadzono prawo naturalne oraz moralność do granic absurdu…

Coraz częściej akceptujemy niedopuszczalne moralnie formy zabaw, rozrywek służących demoralizacji i zmianom postrzegania patologii za pomocą psychologii i nakazów autorytarnych

Psycho sugestia nagości, zdrady, rozluźnienia norm społecznych skutecznie wyzwala w człowieku bestialskie zwierze pozbawione norm społecznych i etycznych.

Podnieta, przyjemność zaburza naszą świadomość, wywarzenie i rozdzielenie dobra od zła, tworząc iluzję dobra i prawdy z bezwartościowych zabaw naszą psychika! Ta sama zbieżność myśli i funkcji zachodzi w przypadku nikotyny, alkoholu, seksu czy narkotyków… To patologicznych nałóg osadzony na podstawowych sztucznie wytworzonych potrzebach stadno zwierzęcych…!

Trochę opamiętania, logiki i wierności!

Co więcej zdrada i hedonizm wpływają nie tylko na nasze zdrowie fizyczne, ale również psychiczne. Nagość to czynnik korupcjogenny niszczący więź partnerska, zasady, prawo, wstyd,główne bodźce i hamulce moralno etyczne…

Czyż myśl nie jest pierwszym wyrazem grzechu a dotyk pierwszą zdrada…?!
Przez setki lat znów powoli próbowano wyzwolić nas z zasad i wepchnąć w ręce patologii rozpasania.

Aspekt zdrowotny.

Sauna, spa, masaż, ginekolog… Jak mówią reklamy zdrowie,uroda, zapobieganie?! Czyżby…?!

Sauna ma sens geograficzny w krajach o skrajnych warunkach pogodowych gdzie pory skóry są zawsze zamknięte, choć i w tamtych warunkach nie służy to zdrowiu…

Była to skandynawska odmiana orgii przeniesiona wprost z rzymski i ateńskich łaźni… Gdzie olejki o działaniu halucynogennym podnosiły libido i łamały ograniczenia moralne. Tak kapłani kontrolowali władców i lud doprowadzając do ich upadku moralnego i osobowego…

Początkami saun były ciasne groty łowców reniferów, w których odbywali oni rozmowy z bogami i przodkami za pomocą oparów i wywaru z grzybów, który poprzez pory skóry powoli gromadził się w ciele szamana. Podobny proces rytualnych saun znany był Indianom obu ameryk…

Basen i zdrowie? Próbowaliście kiedyś zbadać wodę z basenu, wiecie, że włosy i skóra po 30 wizytach są już praktycznie nieodwracalnie zniszczone… Aby lepiej wam to zobrazować polecam nabrać butelkę wody z basenu i jeśli nie macie serca wpuścić tam żywa rybkę … ja radzę posadzić rośliny wodne…

Zobaczycie sami, czym jest basen i jak wpływa to na wasze zdrowie i urodę pamiętajcie, że domieszki w wodzie basenu dobrze konserwują grzybice oraz choroby skóry, przenoszą bakterie, zarazki oraz patogeny… Proponuje również poczytać o efekcie pamięciowym wody i przypomnieć sobie, że nasze ciało to woda…! Być może to zobrazuje wam schemat przenoszenia chorób, o którym nigdy nie wspomina się w mediach i literaturze popularno brukowej.

Baseny, sauny, nagie masaże i ginekolodzy, którzy skutecznie bawią się kobietami sterylizując, wysuszając ich narządy rodne…

Wiecie, że narzędzia ginekologiczne są napromieniowane cezem, wiecie, że leki dopochwowe mają na celu zniszczenie podobnie jak uwielbiane przez kobiety tampony flory bakteryjnej… Płyny higieny intymnej… Kiedy kobieta podmywa się szałwia, miętą… Może to również wypić spróbujcie zrobić to samo z płynem do higieny intymnej ! Natura sama kreuje procesy regeneracji ciała bez potrzeby stosowania chemii i wynalazków mających na celu drenaż waszej kieszeni.

Jak wskazują niezależne badania te kobiety, które unikają badań, nowych form mycia i szczepień ochronnych nie mają problemu z grzybicami, rakiem, szyjka macicy i jajnikami… Ponieważ są wierne sobie i naturze… Znakiem lekarzy jest przekreślony człowiek, na którego wspina się wąż… Oto przesłanie, które niesie medycyna, koedukacja i hedonizm…

Brak w was logiki, wierności sobie i partnerowi… To, że robi tak ktoś w reklamie nie oznacza, że robią tak wszyscy i jest to w porządku w stosunku do was i partnera…

Zdrada jest zdrada, a zdradę moralna należy tępić z całą stanowczością tak jak zbrodnie i przestępstwo przeciwko życiu i moralności… bez skrupułów!

Przyszłość zależy od moralności, zasad, prawdy i logiki!

Tylko ortodoksi cieszą się tym, co przynosi natura i prawda… Małe szczęścia pozwalają nam zachować radość dziecka i resztki niewinności, które stanowią przesłanie: czym więcej otwierasz się na zewnątrz tym mniej zostaje twojego wnętrza dla sobie i Twoich bliskich…

Jak łatwo zatracić się w patologii rozpasania, podczas gdy szczęście człowieka leży w smaku,zapachu spokoju, prawdzie i miłości…

Wojciech Dydymus Dydymski

20130116-152904.jpg

Psychologiczny aspekt zagubienia społeczno zawodowego kobiet: Feminizm, profesjonalizm, osamotnienie…

…a także frustracja, zawód, cynizm… są powodami upadku moralnego wielu kobiet, które nie potrafią odnaleźć się w gąszczu kłamstw i manipulacji…

Dzisiaj wiele osób nazywa to przejściem na ciemna stronę mocy, ponieważ tak jest prościej i tak robią wszyscy w drodze do kariery, pozycji, pieniędzy i splendoru… Kosztem siebie i swego wnętrza !

Towarzystwo, imprezy, alkohol, przygodny seks, samotność duchowa, wyrzuty sumienia są gorsze niż wspomniana wyżej frustracja, co doprowadza do zachwiania równowagi duchowej i psychicznej a tym samym do problemów natury umysłowej, nałogów i wykorzystywania popędu i deprawacji w celu maskowana swoich prawdziwych rozterek i problemów…

Ludzie, którzy powinni w naturalny sposób zmienić swoje postrzegania świata i problemu zaczynają poprzez narastającą frustracje potęgować jej działanie poprzez obalenie granic moralno- społecznych…

Eskalacja problemów poprzez demoralizacja wytwarza błędne koło rozpaczy połączonej z procesem wewnętrznej nienawiści…

I tutaj schemat procesów systemowych zostawił kolejne pułapki na zagubione istoty – zdemoralizowane formy spędzania czasu kosztem własnej struktury osobowej naruszającej tabu tajemniczej strefy fizyczności zarezerwowanej przez tysiąclecia tylko dla samej kobiety bądź tez jej partnera…

Mowa tutaj o koedukacji około seksualnej, czyli przenoszenie projekcji podprogowych spostrzeganych i wpajanych poprzez media, literaturę i negatywne ingerencje społeczne…

Tak seksizm, formy deprawacji społecznej, feminizm-anarchistyczny, utożsamianie kobiety, dotyku, relacji damsko męskich z seksem i fetyszem…

Zatarcie granicy prywatności, intymności na rzecz demoralizacji i powszechnej deprawacji jako mody i elementu dnia codziennego …

Spa, masaże rytualne (otwarcie wewnętrznych czakr, systemów komunikacji poza werbalnej…), łączenie nagości z koedukacyjnym wypoczynkiem, bezpruderyjności, nagość, choroby przenoszone drogami kontaktu płciowych, zatarcie granic wstydu, zła,normalności …

Wszystko to nazwano niewinna forma rozrywki, luksusowym wypoczynkiem, ekskluzywnymi zabiegami… Ani słowa o okultyzmie i jego wpływie na dusze i umysł, orgiach, deprawacji, amoralności tych zachowań przenoszonych bezpośrednio z czasów starożytnych i antycznych… Na grunt współczesności… Jako forma piętna i deprawacji…

Każde upadające społeczeństwo, rasa i gatunek rozpoczynają swój marsz od rozluźnienia norm społeczno – etycznych, wyhamowania intelektualnego poprzez nacisk na kult ciała, waginy i fallusa oraz poprzez wprowadzenia podziału kastowego i hierarchicznego…

Wszystkie oznaki końca jednostki jak i całego społeczeństwa są już nie tylko widoczne, ale ich formy stały się forsą zmieniającą ludzki światopogląd i duchowość w trybie ekspresowym…co ma położyć kres protestom, słowom oburzenia i krytyki…

Zabrzmi to anachronicznie, ale ratujcie własne dusze, własne umysły i uciekajcie od ludzi, którzy tworzą frustracje i demoralizacja waszego życia myśli i pracy!

Profesjonalizm, na który kładzie nacisk humanizm to zabójstwo duchowości poprzez profanacje i przenicowanie waszego umysłu i duszy…

Popatrzcie na naukowców, urzędników, księży i polityków…to czyste zło broniące zakamarków zła przed dobrem,przejawami współczucia,litości, empatii oraz równości społecznej…

Na ustach tych ludzi kwitnie słowo demokracja i tolerancja, które podszyte są chęcią wytworzenia wartości tych pojęć dla zamkniętych nietykalnych grup społecznych zwanych władza!

Nie będzie nowych mesjaszy… Nie będzie happy endu… Będzie tylko cisza a za nią znów otworzą się drzwi nowego początku…

Abyśmy tym razem wygrali własne szczęście, moralność i kreatywność poprzez zabójstwo hierarchii w dniu jej narodzin!

Wojciech Dydymus Dydymski

20121214-130109.jpg

Kobiety w większości są znaczniej inteligentniejsze od podążających za swoim egocentryzmem mężczyzn jednak gubi je pusta próżności i zapatrzenie w swoją fizyczność, co niszczy ich wysublimowany potencjał umysłowy i cnotę jako atrybut kobiecego wymiaru zależności umysłu i ciała od duszy i serca.

Nie jest to generalizacja jak twierdzą zdemoralizowane okultyzmem feministki, lecz obserwacja złożonych procesów demoralizujących pozwalających na wyciągnięcie zaskakujących wniosków odnośnie niszczenia duszy poprzez deprawowanie ciała i umysłu…

Za całym tym absurdalnym pomysłem stoi wskazanie kobiecie nowej formy (amoralnego) ideału – skrzywionego obrazu Wielkiej Bogini i Lilith jako elementu autorytatywnego dla feminizmu i przyświecających jemu przeróżnych form deprawacji fizyczno mentalnej…

Absurdem jest oddawanie czci dziwce porównywanej do czarnego anioła,którego jedynymi godnymi pożądania cechami jest pusta duchowo fizyczność oparta na paranormalnym dogmacie opętania!

Taki obraz kobiety drzemie w niej samej poprzez medialny i społeczny proces deprawacji opartej na psychomanipulacji (pop kultura, obca tradycja, moda…).

Obraz ten przekazywany jest mężczyźnie w formie seksistowskich obrazów współczesnej wyzwolonej kobiety… Nie ma w tej sztucznej kobiecości elementów godności, dobroci, cnoty, które zmuszają męzczyznę do naturalnych i prawdziwych form szacunku…

Jak można bowiem obdażyć dziwke prawdziwym szacunkiem skoro sama kobieta woli być oszukiwana a także uważana i postrzegana jako atrakcyjna suka…?!

Upadający archetyp kobiety – matki, żony, wiernej ostoi, cnotliwej opiekunki domowego ogniska, lojalnego partnera… jest przyczyna deprawacji rodziny oraz relacji damsko męskich spostrzeganych z perspektywy li tylko kopulacji …

Nowy obraz kobiecości wymusza postrzeganie kobiety w formie demona epatującego seksem, zimnem i profesjonalizmem kosztem dobra, miłości, lojalności , altruizmu, prawdy czy empatii…

Zmieniony wizerunek kobiety sprzyja także przemianie gatunkowej i funkcjonalnej, która wpłynie na dalsza ewolucję duchową człowieka jako istoty zdemoralizowanej fizycznie, psychicznie i duchowo…

Proces ten umacnia się z każdym następnym pokoleniem eliminując archetyp kobiety w ujęciu klasycystycznym…

Każda ewolucja nowej formy kobiecości sprzyja jej uwstecznieniu moralnemu, intelektualnemu na rzecz rozbudzonej formy fizycznej pochłaniającej umysł, dusze i serce…

Wszystko to sprzyja również zezwierzęceniu poszczególnych zmodyfikowanych genetycznie pod gatunków człowieka…
Co niedługo wpłynie na kategoryzacje kastowa i gatunkowa rodzaju ludzkiego w aspekcie społecznym i moralnym…

Tylko szybka zmiana procesów postrzegania kobiecości w procesie uwstecznienia moralnego wpłynie na powrót do korzeni funkcjonowania rodziny w ujęciu klasycznym – skupionym na tradycyjnym podziale obowiązków z poszanowanie godności obu stron związku…

Wojciech Dydymus Dydymski

20121110-213510.jpg